Polecane artykuły
Dramat pomnika przyrody
Dramat pomnika przyrody
Dla mieszkańców Komorowa oraz gubińskich leśników popołudnie 13 czerwca b.r. stało się wyjątkowo pamiętne.
Podczas sobotniej burzy, poprzedzonej ponad trzydziestostopniowym upałem, pod naporem nad wyraz silnego wiatru, w strugach nieomal symbolicznego deszczu, runął wiąz „Wiedźminem”, zwany loklanie także "Mieszkiem"- zwłaszcza przez dzieci i uczniów z miejscowych szkół. Ten najstarszy i najgrubszy w Polsce wiąz szypułkowy, rosnący w samym centrum wsi, sięgający swym wiekiem czasów sprzed 460 lat, o obwodzie ponad 940 cm, zachwycał majestatycznym wyglądem wiele pokoleń, zarówno miejszańców, jak i turystów i pasjonatów przyrody.
W 1971 r. uznany został za pomnik przyrody, wówczas jako drzewo o wyskokości 33 m. Nie omijały go ani bezmyślne akty wandalizmu, ani kataklizmy – „Wiedźmin” przeżył zarówno pożar potężnej kominowej dziupli jak i huragan z 8 lipca 2004 r., który pozbawił go dwóch najwyższych konarów. Od tamtego czasu wysokość drzewa szacowana była już tylko na ok. 17 m. Tegoroczna burza odłamała jedyny istniejący konar, a wyrzeźbiona siłami natury, ażurowa struktura pnia, niejako zapadła się do własnego wnętrza.
„Wiedźmin” – najstarszy i najgrubszym wiązem szypułkowym w Polsce i Europie , które szesnaście lat temu straciło już dwa konary
w trakcie lipcowej nawałnicy (fot. Andrzej Nowacki, Nadleśnictwo Gubin)
Czy „Wiedźmin” przeżyje ? – dziś trudno to określić.
Wiązy szypulkowe to na ogół żywotne drzewa osiągające wiek od 200 do 400 lat. Nasz lubuski "Wiedźmin" nie dość, że osiągnął wiek ponad 460 lat to jeszcze udowadniał, ze może przetrwać wiele. Jednak jego aktualny stan jest dość dramatyczny, ale współnie z mieszkańcami gminy Gubin wiemy, że warto jeszcze mieć nadzieję - bo przyroda potrafi równiez pozytywnie zaskakiwać.
Zniszczony konar i zapadnięta do wewnątrz struktura pnia to efekt tegorocznych zniszczeń
(fot. Andrzej Nowacki, Nadleśnictwo Gubin)